Początek sezonu żeglarskiego układał się nie do końca po mojej myśli. Puchar Gryfa czy Puchar Poloneza – typowo morskie, długie wyścigi – w tym roku były nieco inne. Koledzy postanowili podjąć rękawicę i przekonać się, czy zdobycie koszulki „Finisher Silverruder” jest takie łatwe. Myślę, że potwierdzą: nasze regaty mogą być jedynie rozgrzewką przed największymi Regatami Samotników w Europie. Niektórzy kończyli zaledwie 3 godziny przed limitem czasu ustanowionym na 48h.
Każda edycja jest inna i ta także nie była wyjątkiem. To była moja piąta edycja ukończona „w całości”. Co do ubiegłego roku, nie chcę o nim wspominać… Przed startem uznałem, że potrzebuję „motywatora na pokładzie”. Okazało się, że wystarczył zwykły czarny marker.
Startujemy o 11:00. Pierwsze mile, halsówka w ciasnym kanale przy kilkuset jachtach obok. Udaje się uniknąć obcierki, ale kilka jachtów niestety osiada na mieliznach. Potem przemieszczamy się na szersze wody, gdzie po kolei realizujemy plan trasy i stawiamy żagle: Code, Asymetryk Pełnowiatrowy, potem Asymetryk A2, znów Code 0. Wkrótce wchodzimy w najtrudniejszy etap przejścia Lillebaelt – wąski kanał, mało wiatru i silny prąd. Udało się wydostać z tego miejsca w kilkadziesiąt minut, podczas gdy inni tracili tam nawet 8 godzin.
Na ostatniej prostej, halsówka do mety. Zalewam balasty wodne i staram się nie tracić przewagi nad konkurencją, taką jak Arhambault 35 i JPK 1030, które są szybsze na wiatr. Po kilku nocnych godzinach, nad ranem, jesteśmy niemal na linii mety. Na szczęście, wiatr trochę osłabł i udało mi się utrzymać pierwsze miejsce.
Gdy przekraczam linię mety, ogarnia mnie niesamowite uczucie. Jestem szczęśliwy. Udało mi się osiągnąć coś, czego nie mogłem zrealizować od lat – wygrałem Silverruder w najbardziej obsadzonej grupie 30-35 stóp, jako pierwszy Polak w historii tych regat.
Dziękuję wszystkim za wsparcie, dziękuję „Polish Mafia” za odwagę startu oraz mojej rodzinie. (Podobno obiecałem, że jak wygram Silverruder, kończę z regatami…)
Polska Ekipa:
- Bindi – Władysław Chmielewski
- Sergant Garcia – Piotr Parzy
- Mirjam – Zbyszek Pawłowski
- Mio Portofino – Paweł Hapanowicz
- Harry – Artur Burdziej
- Floki – Marcin Urban
- Polished Manx – Kuba Szymanski
- Kormix – Marek Kudelski
Z pozdrowieniami,
Tomasz Odzioba — Black Caravela.